OGŁOSZENIE NIEAKTUALNEJak w tytule - sprzedam lub zamienię na ponton z możliwością montażu silnika, cena przy sprzedaży za cały zestaw 1200zł.
Wykrywacz Garret ACE 250 + dodatki (oczywiście mam oryginalne pudełko, instrukcje i paragon):
- dodatkowa osłona cewki przed uderzeniami w kamienie
- dodatkowa osłona elektroniki przed kurzem, deszczem, piachem, itp.
- specjalne słuchawki ze złoconą końcówką i regulacją głośności
- czerpak z sitem do płukania piasku/mułu
- szpadelek podobny do tego na zdjęciu
- komplet akumulatorków
Zdecydowałem się na ten krok, bo pasja wędkarska jest silniejsza a przygodę z exploracją już zaliczyłem...może kiedyś wrócę, ale teraz chcę głównie wędkować.
Sprzęt sprawdzony, wytrymowany idealnie przez elektronika pasjonata a nie jakiegoś kolesia co w telewizorach tylko grzebie...mało kto wie, że ustawienia fabryczne można doprecyzować, wyostrzyć...na fabrycznej cewce dokładność, głębokość, itp zwiększyła się około 17-20% - to dużo. W cenach wykrywaczy oznacza to zazwyczaj skok o 1000, nawet 1500zł, więc to okazja. Brak oznak ingerencji w elektronikę - jak mówiłem to spec ingerował. Cena prawie jak za nowy, ale po zmianach jest tego wart.
Trochę ogólników dla tych, co dopiero chcą zacząć przygodę z exploracją:
Wykrywacz wodoszczelny do wysokości elektroniki - można brodzić i tak też czyniłem, z powodzeniem z resztą
Do tego oryginalna osłona cewki od uderzeń w kamienie i miękka ochrona elektroniki przed zabrudzeniem piaskiem, deszczem, itp, do tego słuchawki z regulacją głośności z pozłacanym złączem dla lepszej jakości dźwięku, który dla ułatwienia ma różne tony, wysokości i coś jak efekt dzwonu przy metalach szlachetniejszych, bardzo ułatwia szukanie bez przymusu ciągłego spoglądania na wyświetlacz jak w tańszych modelach - to było irytujące a w tym modelu czysta frajda, na ekran patrzyłem tylko po to by sprawdzić na jakiej głębokości jest fant i dokładnie namierzyć go pin-pointem.
Wszystkie rodzaje metali, gotowe programy dyskryminacji (monety,biżuteria, starocia, itd) , możliwość modyfikacji lub tworzenie własnych, wskaźnik głębokości i pin-point(namierzanie z dokładnością do 1cm), automatyczne dynamiczne strojenie do gruntu - a nie jak w innych tańszych co chwila trzeba stroić lub włączać i wyłączać wykrywacz. Jest bardzo dokładny dla kolorowych, a dla stali i innych ferromagnetyków dość "głęboki"; większe przedmioty wykrywa nawet z 0,5m (studzienka/zawór wodny, bagnet wojskowy, konserwa/puszka); rura stalowa, kawałek rynny - 0,8m; zardzewiały parnik 1,2m
hehe - bo i takie znalezisko mam na koncie
Biegałem głównie po plażach lubelszczyzny - z tego ponad 60zł w monetach, urwany łańcuszek srebrny i kolczyk z białego złota pozłacany żółtym, kilka starych monet z okresu PRL i telefon...ale nie dało się uruchomić...zamókł...poszedł na części. Celowo nie szukałem militarki bo...nie chcę podcierać się łokciem - zawsze miałem ustawioną dyskryminację na ferromagnetyki...raz jedyny szukałem studzienki/zaworu wodnego na działce budowlanej - był zasypany przez kilkanaście lat na głębokości 45cm...znalazłem w 2 minuty znając orientacyjny rejon poszukiwania...oczywiście nie napiszę o wszystkich znaleziskach...pamiętaj, że 90% sukcesu to biblioteka, rozmowy ze starszyzną, miejscowymi...wykrywacz to tylko narzędzie by wyjąć TO z ziemi gdy już orientacyjnie wiemy gdzie może leżeć...ale warto mieć ten LEPSZY wykrywacz by olewał śmieci delikatnie o nich informując, a wskazał zdecydowanie mocniej jedynie TO
Jeden z nielicznych wykrywaczy, który działa na 4 baterie i akumulatorki typu "paluszki", a nie na drogie i mało pojemne 9V.