Fajny artykuł o streamerach, tyle że mocno oszczędny
.
Podjudził mnie zatem nieco do poniższych kilku słów i zdjęć. Oczywiście nijak mi się nie idzie choć próbować porównywać w kwestii muchowania z Tobą Zielony, bo to by było jak próba porównania właściwości terenowych golfa trzy tdi z rudym 102. Całe moje doświadczenie to jeden poprzedni sezon. Dokładnie maj i czerwiec na ZZ i Firleju, kilkanaście wyjść. Przy tym wyniki niezgodne z oczekiwaniami (szczupaka nie wyciągnąłem ani jednego), choć coś tam się działo - wielki boleń na haku, ładny sandacz i kilka leszczy około czterdziestaków (wszystkie z hakiem w paszczy lub w okolicy paszczy, zasysały 12-14 cm streamery). Jednak różne przynęty robię od lat kilkudziesięciu, więc i w piórach postanowiłem pogrzebać. Może ktoś skorzysta z jakichś elementów poniższego opisu. Jedziemy zatem.
1) Zbieram w kupę potrzebne narzędzia:
- imadło,
- bobina z ceramiką,
- finisher,
- jakaś gruba słomka, rurka itp. (tu grubaśna słomka że sklepu na i.)
- nożyczki (dowolnej wielkości, bo to wielkie muszysko),
- źródło światła UV (może być latarka, jak u mnie, może być lampa, zapytajcie żonę, czy robi sobie manicure hybrydowy - wyjaśni Wam, o co chodzi
).
No i potrzebne materiały:
- hak od 1/0 do 6/0 albo i większy (tu 2/0, 4,5 cm) bez wykrzywień, no i oczywiście bez zadziora, jeśli z przeznaczeniem na wody górskie,
- dywany (nazwy handlowe: craft fur, furabou i pewnie też jakieś inne, można też spróbować ogolić jakąś czapkę, poduszkę albo maskotkę) w różnych kolorach (tu: biel, pomarańcz, niebieski, czarny),
- jakiś syntetyk sztywniejszy od dywanów (tu: pomarańczowy slinky fiber, można też spróbować ogolić lalkę Barbie z falowanymi włosami),
- nić (tu: niebieska z połyskiem),
- gotowa głowa (do znalezienia w sklepach po prostu jako fish skull, dostępna w różnych wielkościach) i srebrne oczy do niej (8 mm)
- crystal flash albo inny flash / inne świecidełko,
- klej cyjanoakrylowy,
- taśma maskująca,
- żywica utwardzana UV,
- szczypta brokatu.
2) Hak w imadło i obowiązuję go nicią po kolanko. Na nić nakładam warstwę kleju kropelkowego.
3) Wycinam kawałek slinky fiber. Tu i przy każdym kolejnym pęczku włosów zwracam uwagę, żeby był tych włosów niewielki pęczek.
4) Motam trzema, czterema ruchami pęczek na końcu haka. Resztkę z przodu odcinam.
5) Dowiązuję pęczek pomarańczowego dywanu, układam go od dołu i motam trzema ruchami. Odcinam resztkę z przodu. Pomarańczową konstrukcję subtelnie kopelkuję. Jakieś ćwierć kropli. To jest ogonek rybki.
6) Przechodzę nicią do przodu i dowiązuję pęczek niebieskiego dywanu. Wiążę go w odwrotnym kierunku niż wcześniej dywan pomarańczowy. Odcinam resztkę, kropelkuję. Przechodzę nicią do przodu.
7) Biorę słomkorurkę i układam niebieski dywan.
8) Przytrzumuję go tak, żeby układał się od góry i po bokach haka. To jest grzbiet rybki.
9) Od dołu haka motam pęczek białego dywanu. W tym samym kierunku, co niebieski. Kropelkuję i przechodzę nicią do przodu.
10) Powtarzam trik ze słomką na białym dywanie. To jest brzuch rybki.
11) Wracam na górę haka. Dowiązuję kolejno dwa pęczki niebieskiego dywanu jak w krokach 6)-8). W zależności od długości haka niebieskich dywanów może być mniej/więcej niż u mnie.
12) Wracam na dół haka i znowu dowiązuję biały dywan od dołu i układam go na dole i po bokach haka.
13) W tym samym miejscu (bez przechodzenia nicią dalej) motam czarny pęczek dywanu od góry. To jest wykończenie grzbietu.
14) Wciąż w tym samym miejscu motam od dołu pomarańczowy dywan i po bokach świecidełka. Teraz przechodzę nicią do przodu. Układam całość: pomarańcz na dole biel na dole i po bokach, czerń na górze i po bokach, świecidełka po bokach. Nadmiar świecidełek odcinam. Przed konstrukcją motam nicią solidną bulwę i ją kropelkuję.
15) Na kropelkę wklejam plastikową głowę. Staram się, aby była prosto i symetrycznie.
16) Doklejam oczy. Dobrze odtłuścić główkę jakimś rozpuszczalnikiem przed przyklejeniem oczu.
17) Owijam delikatnie taśmą maskującą rybkę za głową. Nie dociskamy za mocno, żeby później nie rwać włosów. Do środka główki sypię brokat.
18) Zalewam całą główkę (od środka i z zewnątrz) klejem UV i utwardzana to latarką. Powtarzam czynność do oczekiwanego skutku. Wywalam taśmę maskującą, czeszę gościa i gotowe.
Streamer wędruje do pudła do swoich kolegów
. Oczywiście za każdym razem wymyślam, jak się tylko da. A to bez usztywnienia z slinky fiber, a to główka nie gotowa, tylko odlana ręcznie, kolory, rozmiary, gumowe/inne ogony itd. Powyżej tylko opis taki wyjściowy.
Chętnie wezmę na klatę wszelką krytykę, podpowiedzi, komentarze.