W moim Barku przez trzy lata zdarzyło mi się raz, że dulki skrzypiały na tyle intensywnie, że nie słyszałem szumu fal. Było to w bardzo upalny dzień. Psiknąłem wówczas tym tłustym, co miałem pod ręką. Był to atraktor dragona. Taki w małej buteleczce z niebieską nakrętką. Chyba szczupakowy. Od tamtej pory skrzypienie się nie powtórzyło. Uszkodzeń czy odbarwień nie zauważyłem.
Polecam zatem
.
A poza tym pewnie nada się co drugi tłusty produkt do pielęgnacji samochodu. Jakiś smar do uszczelek przy szybach choćby. Skoro karoserii, gumy i plastiku w aucie nie rusza, to i pontonu nie uszkodzi.
Miałem natomiast problem z wypadaniem wioseł z dulek. Jakaś wada konstrukcyjna pewnie, bo rurka trzymająca wiosło się przesuwała i w końcu wysuwała, jak się nie poprawiło co jakieś pół kilometra
. Dwa wkręty załatwiły rzecz.