Stało się. Moje prosy po jakichś z iks latach bezlitosnego katowania puściły. Konkretnie lewy. Sandaczyk czterdziestak puknął w woblerka, a ja poczułem, że się moczę
. Nie mam pomysłu, jak sprawdzić, w którym miejscu, więc bez żalu kupuję nowe.
Podczas zamawiania identycznych (model WR02) zauważyłem, że jest teraz też coś takiego, jak model WRF02 - gęstość materiału ponad dwa razy niższa niż w używanych przeze mnie. Dzięki temu pewnie sporo lżejsze i bardziej miękkie (czyli komfort plus dziesięć
), ale jednocześnie pewnie podatniejsze na uszkodzenia (?).
Zatem - ktoś z szanownych używał prosów WRF02? Jakieś słowa pochwały lub pogardy?