BCH pisze:CDC pisze:No może po zastanowieniu znam ze 2 miejsca gdzie warto by było wejść.
Ja znam sporo więcej. Z resztą zawsze warto wleźć choćby po to, żeby poczuć, jak chłodna woda faluje pod klejnotami.
Poza tym jest po prostu wygodniej niż z brzegu. Rzucać, prowadzić, podbierać. A jak wzdłuż pasa trzcin da radę się ustawić to już w ogóle pełen luksus.
Jednak faktycznie, jest nad naszym zalewem sporo takich miejsc, które warto obrzucać zza krzaka zanim zacznie się chlapać.
A wcale się nie dziwię, że znasz. Ja nad Zalew bardzo długo nie jeździłem, a teraz to też tak z doskoku bo lubię tą wodę. Te o których myślę znam jeszcze z dawnych czasów gdy wodery nawet ciężko było dostać to nawet nikt nie myślał o wchodzeniu.
Dziwi mnie, że jakoś nie widzę nikogo na belly boat a od pola czy od harcerskiego przy flaucie miejsca idealne, nie wiem czy nie popularne, czy targać się nie chce nikomu. Bo ja szczerze powiem poważnie się zastanawiam czy nie kupić.