szymon71 pisze:Wytłumaczcie mi Koledzy w najprostszy sposób skąd w naszym lubelskim regulaminie PZW wziął się ten zapis, że na wszystkich zbiornikach naszego okręgu szczupak i sandacz ma dolny i górny wymiar ochronny a na jeziorach Bikcze i Mytycze tylko dolny. Z czym to jest związane?
siwy pisze:są łąki, krzaczory, grążele, moczarka, dużo trzciny różnego rodzaju...nie jestem w stanie ponazywać wszystkich gatunków roślin podwodnych
blackduck pisze:Wołam Cię
Paweł pisze:szymon71 pisze:Wytłumaczcie mi Koledzy w najprostszy sposób skąd w naszym lubelskim regulaminie PZW wziął się ten zapis, że na wszystkich zbiornikach naszego okręgu szczupak i sandacz ma dolny i górny wymiar ochronny a na jeziorach Bikcze i Mytycze tylko dolny. Z czym to jest związane?
Zdaniem komisji ds. zagospodarowania Bikcze i Matygi są zbiornikami przyduchowymi (bardzo płytkimi) i w związku z tym nie ma konieczności ochrony dużych ryb.
Skałka pisze:Nie robią źle robią też nie tak. Nobla to trzeba przyznać całemu naszemu społeczeństwu (wędkarzom) za krytykę szkoda tylko, że nie merytoryczną. Bo jak trzeba pisać i opracowywać lub popracować to jest kilka osób ale już do oceny mamy całe spektrum specjalistów. Super informacja Pawle. Pozdrawiam i życzę zdrowia
Przemek N. pisze:Wczoraj pływałem cały dzień niby pogoda super atu kicha czy woda głeboka czy płytka tylko pare obcierek jak na razie przymrozki nie działają na zalewowe drapieżniki.
darek pisze:Tojuż chyba koniec zalewu ,chyba nie ma się co oszukiwać,że można połowić
siwy pisze:Nie poddawajcie się...zalew to takie wyzwanie...tak jak wyżej napisane szczupaczki są przy brzegu, a i okoń trochę jakby się aktywował...nie fotografujemy i nie wklejamy z kolegami, bo nie ma co męczyć jak nie jest okaz...ale jakieś ogony są... może spadek temp i spadek poziomu wody aktywował do lepszego żerowania?
Ps. Byłem dziś na Bystrzycy nizinnej przed zalewem 12:30-15:00 od mostu aż do koni - w kilka miejsc w gumowcach dałem radę wejść(choć trzeba było kombinować by po kolana nie wpaść) i trafiłem okonika ok.25cm i szczupaczka ok.40cm...jeśli na zalewie woda opadnie jeszcze ze 20cm, to na Bystrzycy powyżej zalewu już spoko da się połazic
CDC pisze:Chylę również czoła przed ludźmi którzy doprowadzili do zamknięcia rękawa (bardzo szkoda, że tak późno) bo to moim zdaniem jedna z najlepszych decyzji w stosunku do tego zbiornika.
Paweł pisze:CDC pisze:Chylę również czoła przed ludźmi którzy doprowadzili do zamknięcia rękawa (bardzo szkoda, że tak późno) bo to moim zdaniem jedna z najlepszych decyzji w stosunku do tego zbiornika.
W jakim sensie rękaw jest zamknięty?
CDC pisze:Paweł pisze:CDC pisze:Chylę również czoła przed ludźmi którzy doprowadzili do zamknięcia rękawa (bardzo szkoda, że tak późno) bo to moim zdaniem jedna z najlepszych decyzji w stosunku do tego zbiornika.
W jakim sensie rękaw jest zamknięty?
Nie ma tam żadnych obostrzeń co do wędkowania?
CDC pisze:Chodziło mi oczywiście o wpływ Bystrzycy, mea culpa.
Paweł pisze:CDC pisze:Chodziło mi oczywiście o wpływ Bystrzycy, mea culpa.
Na wpłynie Bystrzycy również nie ma zakazu wędkowania. Jest tylko zakaz wędkowania z wałów, które są traktowane jako zapora boczna. Śmiało można wejść w spodniobutach pod wał i wędkować. Nie ma również przeciwwskazań, aby tam wędkować ze środka pływającego. Powiem więcej, że można tam się ładnie okoni nałowić. Woda na tym odcinku jest można powiedzieć, że krystalicznie czysta. Jak ostatnio tam pływałem (jakiś miesiąc z hakiem temu), to dno było widać na ok 1,5-2 metry.
Paweł pisze:CDC pisze:Chodziło mi oczywiście o wpływ Bystrzycy, mea culpa.
Na wpłynie Bystrzycy również nie ma zakazu wędkowania. Jest tylko zakaz wędkowania z wałów, które są traktowane jako zapora boczna. Śmiało można wejść w spodniobutach pod wał i wędkować. Nie ma również przeciwwskazań, aby tam wędkować ze środka pływającego. Powiem więcej, że można tam się ładnie okoni nałowić. Woda na tym odcinku jest można powiedzieć, że krystalicznie czysta. Jak ostatnio tam pływałem (jakiś miesiąc z hakiem temu), to dno było widać na ok 1,5-2 metry.
siwy pisze:Poprę każdego kto w moim imieniu będzie walczył, bo ja nie mam sił, a gdy już się odezwę/wejdę w dyskusję z twardostołkiem to do rękoczynów dojść może i tylko więcej napsuję niż naprawię...dlatego wolę by ktoś spokojniejszy mnie reprezentował, a ja będę wspierał z drugiego rzędu, wykonując różne czynności potrzebne do osiągnięcia naszych celów - zbieranie podpisów, wnioskowanie na walnych, akcje społeczne, itp, itd.
Użytkownicy przeglądający to forum: Lepki i 114 gości