bari89 pisze:Z Firlejem to się kolega spóźnił tak ze 3-4 lata, z Kunowem rok lub dwa, wyzarte prawie wszystko, bycmoze trafi się jakiś rodzynek od czasu do czasu ale o powtarzalnym lowieniu sandaczy na spining sugerowałbym zapomnieć. Od czasu do czasu ssie wybiorę bo mam blisko i to raczej z sentymentu
Gelson2 pisze:na Żółkiewce
roman9844 pisze:A teraz pytanie kto złapał na dratowie dużego lina albo karasia lub metrowego suma na Uscimowskim ? Bo takie ryby były w sieciach i wiencieżach jakie znajdowała straż.
Paweł pisze:roman9844 pisze:A teraz pytanie kto złapał na dratowie dużego lina albo karasia lub metrowego suma na Uscimowskim ? Bo takie ryby były w sieciach i wiencieżach jakie znajdowała straż.
Na Uścimowie w sieciach było dużo ładnego karasia złotego. Sumy, to dwa w więcierzach znalazłem tam, a ponadto były również sandacze, ale jednostkowo.
Zielony pisze:ale to troszkę nie moje klimaty
szymon71 pisze:Z moich doświadczeń i obserwacji to na Żółkiewce najlepiej można połowić wiosną. W tym roku byłem z synem właśnie na wiosnę i nieźle połowiliśmy bo przez parę godzin leszcz 65cm ok 3,5kg, lin ok1kg i kilka pięknych bękartów powyżej kilograma. Wszystkie wróciły do wody. Dobrze wtedy bierze też szczupły jak ktoś go lubi łowić. Później latem z racji tego, że to płytki zbiornik i nie ma w nim właściwie głębszych dołków to woda zaczyna intensywnie kwitnąć i ryby biorą bardzo słabo. Popadają w jakieś dziwne odrętwienie i jakby ich nie było. Ciężko jest wtedy cokolwiek wydłubać z tej wody. Jakaś drobnica skubie i tyle. W tym roku też tak było. Nie wiem jak jest na jesień bo o tej porze roku już tam nie jeżdżę. Może ktoś z forumowiczów coś dopowie.
zoltar pisze:szymon71 pisze:Z moich doświadczeń i obserwacji to na Żółkiewce najlepiej można połowić wiosną. W tym roku byłem z synem właśnie na wiosnę i nieźle połowiliśmy bo przez parę godzin leszcz 65cm ok 3,5kg, lin ok1kg i kilka pięknych bękartów powyżej kilograma. Wszystkie wróciły do wody. Dobrze wtedy bierze też szczupły jak ktoś go lubi łowić. Później latem z racji tego, że to płytki zbiornik i nie ma w nim właściwie głębszych dołków to woda zaczyna intensywnie kwitnąć i ryby biorą bardzo słabo. Popadają w jakieś dziwne odrętwienie i jakby ich nie było. Ciężko jest wtedy cokolwiek wydłubać z tej wody. Jakaś drobnica skubie i tyle. W tym roku też tak było. Nie wiem jak jest na jesień bo o tej porze roku już tam nie jeżdżę. Może ktoś z forumowiczów coś dopowie.
Tyle szczupaka w tym roku wyjechało z żółkiewki,chyba przez 20 lat tak nie było.Słowa prezesa koła.....
zoltar pisze:Tyle szczupaka w tym roku wyjechało z żółkiewki,chyba przez 20 lat tak nie było.Słowa prezesa koła.....
Użytkownicy przeglądający to forum: darek i 116 gości