bari89 pisze:Z Firlejem to się kolega spóźnił tak ze 3-4 lata, z Kunowem rok lub dwa, wyzarte prawie wszystko, bycmoze trafi się jakiś rodzynek od czasu do czasu ale o powtarzalnym lowieniu sandaczy na spining sugerowałbym zapomnieć. Od czasu do czasu ssie wybiorę bo mam blisko i to raczej z sentymentu
W to że z roku na rok nagle wybył jakikolwiek gatunek to ja nie uwierzę, one dalej tam są a że nie biorą to inna sprawa. Przykład - kilka lat temu na jednym jeziorze łowiłem na jednym wypadzie do 100 pięknych ponad 25 cm sumików a w tym roku przez cały sezon złowiłem 2 po 10 cm i co że niby nie ma a co się z nimi miało stać ?
[quote="CDC"]
No to nie masz wcale blisko. Szczupak to rzeczywiście nie jest jakaś filozofia jak się go znajdzie, to tak jak pstrąg - jak ma przywalić to przywali i na pewno się tego nie przegapi dlatego jak dla mnie do tej ryby różne lajciki, plecioneczki i du...relki to trochę sztuka dla sztuki.
[quote="CDC"]
Nie do końca, ostatni wypad to wszystkie brania widoczne tylko na plecionce albo wcale, tak było z 80-tką poprostu jakby guma siadła na dnie a przy podbiciu czuję że mam rybę i brak zacięcia spowodował spinkę. A pozatym czasem jest, żeruje a nie weźmie przykład - ławica drobnicy, obławiam miejsce godzinę różne gumy, prowadzenie itd. w końcu daje spokój i przestawiłem się kawałek dalej na moje miejsce przypływa gość z żywcem i za chwilę ma 60+.
A my tu mówimy że nie ma sandacza bo nie bierze - bzdura.