Jajakub pisze:Buty robocze też i ja mam alr jakoś 5ak głupio było polecać
Za 200zł leci im 3 sezon i jak na razie ok
Tylko jak wyschną dobrze to najpierw wżucam je do wody żeby zmiękły.
A kolce do butów to sobię można zaadaptować np z kolców do opon crossowych.
Robocze jak najbardziej podchodzą i moje pierwsze też były robocze, były szyte i chyba w całości jeszcze gdzieś w chałupie leżą. Teraz chciałem mieć polskie, dobre i dedykowane. No i kupiłem sobie Trapera
z metką made in China.
Co do kolców to racja, zresztą wszystkie na rynku to chińczyki i to nie dedykowane do butów do brodzenia tylko właśnie do opon. Te Trapera akurat podobno najlepiej trzymają bo inne potrafią wypaść po jednym dniu na kamieniach. Na naszych rzekach zresztą kolce zbędne.
Co do Simms-ów to oczywiście fajne i solidne, nie rozpadną się, ale znajomi którzy w tym chodzili zamienili na Hodgmany, ta droższa seria z wymiennymi podeszwami, i mówią że jeśli chodzi o komfort to Simms się do nich nie umywa, no ale tu trzeba już wybecelować 1 kafla.
Jest jeszcze kwestia wytrzymałości bo Hodgmany to mix skóry i jakiegoś badziewia, a Simms-y to zazwyczaj porządną skóra której według mnie nic nie zastąpi, ale to wyjdzie po jakimś okresie, zazwyczaj już po gwarancji
Dlatego też często dobrze sklejone skórzane robocze buty są o niebo lepsze niż dedykowane do brodzenia wynalazki. Mają też niestety zazwyczaj jeden feler a mianowicie są zbyt niskie i trochę więcej się w nie sypie, ale można poszukać i oczywiście w granicach do 250 zł znajdziemy odpowiednio wysokie w pełni skórzane.