majula7 pisze:Przed czy za zalewem? Kiedyś też sobie obiecuje podróż sentymentalna i zasiadkę na przeplywanke, nie robiłem tego ze 30 lat.
darek pisze:A da radę dojechać na parking przy ogródkach działkowych od ul. Żeglarskiej?czy zamknięte?.
BCH pisze:Dziś rano na haku pięćdziesiątak... tyle że bez kropek...
A poza tym - czy to możliwe, aby w krężnickim lesie żyły szopy albo jenoty?
Dziwnego stwora spotkałem. Wyraźnie go widziałem. Stał na drugim brzegu rzeki i był równie zdziwiony, jak ja. Większe to od lisa było, mniejsze od owczarka niemieckiego. Łeb jakby koci, reszta psia. Zanim mnie zobaczył, szedł powoli przy burcie i czegoś szukał, może też wędkował . Byłem trzeźwy i już nie zaspany, jakby co .
BCH pisze:Tylko czemu tam monotonnie gatunkowo .
misiek1975 pisze:BCH pisze:Dziś rano na haku pięćdziesiątak... tyle że bez kropek...
A poza tym - czy to możliwe, aby w krężnickim lesie żyły szopy albo jenoty?
Dziwnego stwora spotkałem. Wyraźnie go widziałem. Stał na drugim brzegu rzeki i był równie zdziwiony, jak ja. Większe to od lisa było, mniejsze od owczarka niemieckiego. Łeb jakby koci, reszta psia. Zanim mnie zobaczył, szedł powoli przy burcie i czegoś szukał, może też wędkował . Byłem trzeźwy i już nie zaspany, jakby co .
Jenoty są na bank w okolicy, bo jadąc przed świtem przez Dąbrowę w okolicy Cienistej widziałem je kilkukrotnie. A teraz jak chodzi o "pstrąga bez kropek" do dziobka czy za kapotę?
Zielony pisze:misiek1975 pisze:BCH pisze:Dziś rano na haku pięćdziesiątak... tyle że bez kropek...
A poza tym - czy to możliwe, aby w krężnickim lesie żyły szopy albo jenoty?
Dziwnego stwora spotkałem. Wyraźnie go widziałem. Stał na drugim brzegu rzeki i był równie zdziwiony, jak ja. Większe to od lisa było, mniejsze od owczarka niemieckiego. Łeb jakby koci, reszta psia. Zanim mnie zobaczył, szedł powoli przy burcie i czegoś szukał, może też wędkował . Byłem trzeźwy i już nie zaspany, jakby co .
Jenoty są na bank w okolicy, bo jadąc przed świtem przez Dąbrowę w okolicy Cienistej widziałem je kilkukrotnie. A teraz jak chodzi o "pstrąga bez kropek" do dziobka czy za kapotę?
Też obstawiam jenota. W ostatnich latach jakby ich więcej. Dawniej spotkanie jenota było równie trudne co niedźwiedzia lub orła bielika. Można też u nas spotkać borsuka, ale tego rozpoznałbyś od razu. Fajnie, że w krężnickim lesie żyje taki cudak
majula7 pisze:Widać że słabo z żarciem w dnie skoro lecho I kiełb wali w przynęty spinningowe.
zpryciarz pisze:Ja dziś odwiedziłem Bystrzycę że spławikiem po raz pierwszy. Dominowała płoć. Jakbym nie przekombinowal z zanęta to bym połowil fest. Do tego miałem za ciężki spławik. Ale i tak kilkanaście sztuk wyjechało plus jakieś Leszczyki i okonki. Ogólnie fajna zabawa tylko te wydry. Z rozmów jakie posłuchałem to i psom i kotom biorą dziady ryby. Dziś że jeszcze tyle zostało skoro co na haku to w plecaku
Doctor1987 pisze:zpryciarz pisze:Ja dziś odwiedziłem Bystrzycę że spławikiem po raz pierwszy. Dominowała płoć. Jakbym nie przekombinowal z zanęta to bym połowil fest. Do tego miałem za ciężki spławik. Ale i tak kilkanaście sztuk wyjechało plus jakieś Leszczyki i okonki. Ogólnie fajna zabawa tylko te wydry. Z rozmów jakie posłuchałem to i psom i kotom biorą dziady ryby. Dziś że jeszcze tyle zostało skoro co na haku to w plecaku
A łowiłeś na przepływankę czy przystawkę z dna?
majula7 pisze:W dwa dni zwiedziłem 5 rzek Lubelszczyzny. Nędza straszna, Na Bystrzycy odcinkowo od ujścia do Turki nic. Wieprz od Kijan do mostu za łeczna też nic, sporo za to wasatych wydr.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 153 gości