Gelson2 pisze:Nie wiem jak założyć nowy temat, ale sprawa jest konkretna... Wszędzie tam gdzie jest woda i robotnicy budujący coś , pojawia się problem kłusownictwa! Otóż robole uczestniczący w budowie nowego mostu na Bystrzycy (żeglarska) odkryli że na chleb biorą klenie, a na spining sandacz, szczupak, okoń. Oczywiście wszystko w strefie powyżej dawnego mostu gdzie nigdy nie można było łowić. Dodatkowo są chronieni ogrodzeniem budowy. Złapanie ich na gorącym uczynku pewnie będzie ciężkie. Z relacji kolegi (nie wiem czego nie zgłosił sprawy) .. spiningujacy robotnik złowił 4 okonie i sandacza, a kolejny robotnik przychodził po każda rybę i zanosił ją do baraku mieszkalnego. Nie wiem ile czasu proceder trwa, ale już 3 tygodnie temu z tych okolic spływały podejrzane ilości zanety, chleba itp. zanim te je*"e zwierzęta skończą budowę nowego mostu, populacja ryb zmniejszy się o kilkaset lub więcej.
Nie dalej jak w ostatni czwartek ganialiśmy się nocą z dwoma osobnikami łowiącymi pod tamą. Jeden zwiał, ale jednemu się nie udało czmychnąć. Poinformował nas, że dnia, w którym go złapaliśmy złowił 20 okoni, dwa szczupaki, sandacza i jazia - ten "kłusownik" okazał się no-killowcem i wszystko wypuścił. Ponadto stwierdził, że wcześniej byli inni, którzy łowili tam na spławik i zabierali szczupaki. Twierdził, że informacje o tym, że ryby fajnie biorą pod tamą krążą po regionalnych grupach wędkarskich na Facebooku - taką mamy brać wędkarską. Od tego czwartku zaczynamy regularne kontrole w tym miejscu, także jak ktoś się planuje tam wybierać, to powinien mieć oczy dookoła głowy. A to, że teren jest ogrodzony, to w zasadzie w niczym nie przeszkadza, a nawet bym powiedział, że zawęża pole ucieczki. Czy robole łowią w dzień? Czy w nocy? Jeżeli ktoś widzi tego typu sytuacje, niech natychmiast zgłasza.