Witam. Nie mogę odżałować weekendu - wczoraj w pracy byłem już o 5:30 i do południa mi zeszło...potem obowiązki rozmaite. Dziś tak niemiła pogoda była, ze jak przebudziłem się o 6tej to...olałem sprawę...ciepełko wyrka wzywało jak szlak
. Wstalismy ostatecznie po 8mej jakoś i byliśmy na giełdzie dokupić drobiazgów w wędkarskim, Aga też torbę sobie kupiła do spiningu.
ps. czy dobrze mi zię wydaje, czy w naszym kraju nie wolno stosować "świecących przynęt"? Zapis dotyczy wszelkiego rodzaju "wydzielania swiatła", czy jedynie pochodzenia elektrycznego? Chodzi mi o fluorescencyjne gumy - trafiłem w sklepie małe kopytka, które po "naswietleniu" emitują zielonkawe swiatło jakiś czas. Zapewne to bedzie dodatkowy atut na ciemną wodę(wczesny ranek i wieczór), ale czy w nocy mozna stosować tego typu przynęty? Moze wiecie cos na ten temat i podzielicie się wiedzą, zanim zacznę grzebać w ustawach rybołówstwa śródladowego i regulaminie naszym? Bo znalazłem coś takiego w regulaminie:
Cytat z RAPR:
3.4. Ponadto wędkarzowi nie wolno:
a/
...
j/ stosować sztucznego światła, służącego lokalizowaniu bądź zwabianiu ryb...
Dośc ogólnie napisane, wiec chyba niestety mozna podciągnąć pod to również fluorescencyjne gumy, czy wciskanie malutkich swietlików w zwykłe gumy, itp.
Co o tym sądzicie?