- Blog wędkarski
- Brak komentarzy
Czasami są takie dni, że nawet leszcze na Zalewie Zemborzyckim trudno jest zmusić do współpracy. Taki dzień w moim przypadku wypadł dzisiaj. Dobrze przygotowany wyruszyłem nad zalew jeszcze o zmroku. Na miejscu byłem rozłożony już w okolicach godziny 5 rano. Przez pierwsze dwie godziny nie zanotowałem żadnego brania. Podczas całej wyprawy pojawiły się tylko trzy delikatne muśnięcia, z czego jedno skutecznie zacięte. Honorowy leszczyk został wyholowany na 10 minut przed zaplanowanym zakończeniem łowienia czyli o godzinie 9.20.
Sposób połowu
Łowiłem na grunt wykorzystując koszyczek 20 oraz 5 gramowy. Zanęta była mieszanką Lorpio Extra Leszcz 500 gram, kaszki kukurydzianej 50 gram oraz 15 gram otrąb pszennych. Jako przynęty posłużyła mi standardowo pinka o zapachu wanilii oraz kukurydza o zapachu kolendry. Być może miks zapachowy piernika, wanilii i kolendry nie działa najlepiej na nasze zalewowe leszcze. Tego typu zanęta była wykorzystana przeze mnie po raz pierwszy.
Miejsce połowu
Moje stanowisko tym razem zostało podzielona na dwa miejsca. Pierwszym jest zatoczka przy cyplu od strony pola, natomiast w drugim przypadku przeniosłem się o kilka metrów w górę cypla.
Krótkie podsumowanie
Miejsce: Zalew Zemborzycki
Data: 29 marzec 2015 r.
Metoda: Gruntowa
Przynęta: Pinka waniliowa oraz kukurydza o zapachu kolendry
Zanęta: Lorpio Extra Leszcz 500 gram, kaszka kukurydziana 50 gram oraz 15 gram otrąb pszennych.
Złowione ryby: Jeden leszcz.
Ryby po sesji zdjęciowej zostały wypuszczone w dobrej kondycji